niedziela, 18 grudnia 2011

tag + recenzja cieni Essence


Zostałam otagowana przez mala0727 Serdecznie dziękuję, to mój pierwszy tag :)

    Zasady:

    1. Piszemy kto zaprosił nas do zabawy.
    2. Podajemy 5 postanowień dotyczących kosmetyków, które mamy zamiar zrealizować w nowym roku.
    3. Zapraszamy do zabawy minimum 5 kolejnych blogerek :)
Moje postanowienia:
1.       Częściej używać balsamów do ciała – mam takie fazy, ze używam dzielnie, po czym przez tydzień-dwa nie chce mi się rano wklepywać balsamów
2.       Doprowadzić moje włosy do ładu – przestać na nich testować co popadnie
3.       Znaleźć nowy, lepszy tusz do rzęs, Colossal przestał spełniać moje oczekiwania
4.       Używać cieni i kredek, które zapomniane leżą na dnie kosmetyczek
5.       Robić bardziej przemyślane zakupy
Do zabawy zapraszam:

Ostatnio dużą popularnością cieszą się produkty firmy Essence. Pewnie duże znaczenie ma tu ich cena – bardzo przyjazna większości portfeli. Byłam bardzo ciekawa jak się sprawują kosmetyki tej marki i sama skusiłam się na m.in. ich cienie o których chciałabym dzisiaj opowiedzieć. Jestem posiadaczką quarto chic-ify 02, które prezentuje się następująco w opakowaniu



i na ręce


Generalnie mam mieszane uczucia do nich. Bez bazy nie trzymają się praktycznie wcale, ale w sumie i tak codziennie używam bazy, więc teoretycznie to nie problem. Cienie niby są napigmentowane, ale przy rozcieraniu szybko tracą nasycenie koloru. Raczej trzeba je, w moim przypadku, wklepywać. Niby kolory fajne, ale jakoś nie są to moje ulubione cienie po które sięgam codziennie.
Ogółem oceniam je na 3/5. A jaka jest Wasza opinia o produktach marki Essence? Widzę, że wiele z Was czeka niecierpliwie na styczniową limitowankę;]

12 komentarzy:

  1. wole Inglota cienie niż z essence, podobna cena, a za to jaka rożnica :D
    pozdrawiam i zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. na co dzień jest to zazwyczaj tylko puder, podkład, róż lub bronzer, jasna kredka na linię wodną tusz i sporadycznie eyeliner lub jakaś kredka. Cienie nakładam tylko na specjalne okazje, czyli jakieś wyjście do klubu, impreza itp. ;)i nakładane na podkład trzymają mi się całkiem nieźle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam cienie z tej serii, ale nie przepadam.
    No, nie powiem, są minusy i plusy. Ja uwielbiam grudzień ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Starówka bardzo reprezentacyjna owszem, miasteczko studenckie też ,ale reszta już taka sobie..
    A cieni essence nie lubię za bardzo, słabo się trzymały nawet gdy miałam baze..

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię essence głównie za lakiery do paznokci :)
    no tak mnie też dziwi polowanie na limitowanki, ale z drugiej strony jak dziewczyny mieszkają w większych miastach to może faktycznie znikają równie szybko jak się pojawią :))

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię te cienie, ale nic więcej ;)
    choć na dobrej bazie są całkiem niezłe ^^

    OdpowiedzUsuń