wtorek, 3 stycznia 2012

top 5 2011

Koniec roku sprawił, że zaczęłam zastanawiać się nad kosmetykami, które towarzyszyły mi cały zeszły rok, a przynajmniej większą część jego roku.
Z całą pewnością najważniejszym produktem jest tusz do rzęs:
Niestety ostatnio ten tusz zaczął mnie rozczarowywać i po bardzo długim użytkowaniu zaczynam poszukiwania nowego, lepszego produktu.

Nie wyobrażam sobie pielęgnacji włosów bez olejku rycynowego, obecnie staram się codziennie używać go jeszcze do rzęs, ostatecznie wszystkie odżywki są na jego bazie, więc na razie będę używać samego olejku, a nie szukała odżywki
Niestety mam cienie pod oczami i nie wyobrażam sobie życia bez kremu pod oczy, który chociaż w minimalnym stopniu z nimi walczy. Ten krem bardzo lubiłam

Odkryciem tego roku są dla mnie bibułki matujące, które bardzo lubię i zawsze mam w torebce. Obojętnie jakiej firmy, byleby spełniały swoja matującą rolę.

A na koniec wymienię jeszcze lakiery do paznokci firmy Wibo, które lubię za szeroką gamę kolorystyczną, niską cenę i super trwałość.


A Wy macie swoich ulubieńców zeszłego roku?

p.s. zdjęcia zostały znalezione w internecie.

5 komentarzy:

  1. jeszcze nie miałam okazji wypróbować bibułek, w końcu muszę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ah bibulki matujace to zbawienie ;)!!

    OdpowiedzUsuń
  3. na mnie niestety bibułki słabo działają, może nie trafiłam jeszcze na odpowiednie. Obserwuję i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. olejek rycynowy jest super ja stosuje na rzesy i naprawde sa super i nawet jakby troszke urosly pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzies w lazience mam olej rycynowy, ktory zakupilam kilka miesiecy temu i nie wiedzialam co z nim zrobic... Chyba bede musiala go poszukac. Pozdrawiam Marita xxx

    OdpowiedzUsuń